środa, 2 grudnia 2015

Dlaczego mnie o tobie w szkole nie uczyli? - Nikola Tesla

Ten serbski naukowiec wizjoner, żyjący w latach 1856 – 1943, jest twórcą ponad tysiąca różnych wynalazków, które zrewolucjonizowały nasz świat. Tesla był idealnym przykładem kogoś, kto przyszedł na Ziemię, żeby pomóc ludzkości się rozwinąć. Miał wizje, za każdym razem kiedy zamykał oczy. Mówił o rzeczach, których w jego czasach nie potrafiono słuchać. O niektórych jego wynalazkach i teoriach, naukowcy dzisiejszych czasów nie śmieliby śnic. Wymyślił m.in. silnik elektryczny, transformatory wysokiego napięcia, zegar elektryczny, baterię słoneczną, elektrownie wodną. Wymyślił ideę mikroskopów elektronowych, laserów, telewizji, internetu, telefonów komórkowych oraz darmowej i bezprzewodowej energii. Był przekonany, że jest w stanie zbudować urządzenie, dzięki któremu możliwe będzie wywoływanie deszczów na pustyni i dostarczanie energii w każde miejsce na świecie bez użycia jakiegokolwiek nośnika, czy środka transportu, natychmiast.

Nikola Tesla z dziecinną łatwością tworzył projekty oryginalnych pomysłów, które szokowały wszystkie znane autorytety. Był niebywale uzdolniony, miał wyjątkowy instynkt i dar przewidywania. Uchronił wielu swoich przyjaciół od nieszczęśliwych wypadków, przy tym cały czas pozostawał skupiony na pracy. Mimo intensywnych i długoletnich prac, pozostawał w pełni formy i zdrowia, nie przeszkadzały mu żadne przeciwności losu, ani straty poniesione przez zawistnych konkurentów, słabo prezentujących się na jego tle. Skąd brała się jego niezwykła wiedza, wszechstronność i przede wszystkim niezłomna, niezachwiana chęć i energia do nieustannych badań. Jaki był jego sekret? Czy był nadczłowiekiem, za którego wielu go uważa, reprezentantem wyższej cywilizacji, który przybył, aby nam pomóc?

Naukowiec stwierdził, w jednym z wywiadów, że to nie on jest autorem wszystkich tych wynalazków. Kiedy jako dziecko stracił brata, zaczął tworzyć wizje świata, który znał, po to, aby zastąpić nimi wizje związane ze śmiercią bliskiej osoby. Po pewnym czasie wizje zaczęły porywać go do krain, których dotąd nie znał, mógł podróżować w swej wyobraźni po całym wszechświecie, spotykając różne przejawy życia, poznając ich i wiele się od nich ucząc. Naukowo określa się to mianem odmiennego stanu świadomości. Osoba znajdująca się w takim stanie, może dostrzegać to, co teoretycznie jest poza zasięgiem jej zmysłów, może przemieszczać się do różnych miejsc i epok, nie stawiając przy tym żadnych ograniczeń. Wykazano, że jest to moment, w którym w mózgu aktywuje się przednia część prawej półkuli oraz tylna część lewej.

Tesla opisywał te stany w sposób szczególny, jakby otworzyły mu się oczy i nagle mógł dostrzec więcej, niż dotychczas. Mój umysł był napięty do granic możliwości i w pewnym momencie, stało się coś nie do pomyślenia. Usłyszałem tykanie zegarka, oddalonego trzy pokoje ode mnie, muchy lądujące na stole, powtarzający się stukot w moich uszach. W ciemnościach miałem czułość nietoperza i byłem w stanie odnaleźć rzeczy, zwłaszcza, dzięki mrowieniu w czole. Promienie słoneczne uciskały mój mózg tak, że niemal mdlałem. Powóz przejeżdżający niedaleko wywoływał wstrząs całego mojego ciała. I nagle ujrzałem błysk, jakby miniaturowe słońce. I w tym słońcu prawdy ujrzałem samego siebie. To był stan absolutnego szczęścia. Moje myśli przepływały bez końca i ledwo udawało mi się utrzymać je w miejscu. Podobne stany świadomości miewa ponoć wielu wynalazców i odkrywców, jednak Tesla nauczył się wchodzić w nie wtedy, kiedy tego chciał. Kontrolował to i mógł korzystać z tego, w dowolny dla siebie sposób. Nauczył się całkowicie izolować swój mózg od dopływu zewnętrznych bodźców. Po uzyskaniu tego stanu pojawiały się wizje. Dostęp do tego stanu pozwalał mu posiąść wiedzę, która nie była nigdzie dostępna. Nie potrzebował modeli, prób, eksperymentów, ani rysunków technicznych, cały proces twórczy odbywał się w jego wyobraźni. Mój mózg to tylko odbiornik. We wszechświecie znajduje się rdzeń, z którego uzyskujemy wiedzę, siłę, inspirację.

Tesla zakładał, że istnieje źródło wszelkiej wiedzy i energii, z którym możemy się łączyć, z którego możemy czerpać, jeżeli nauczymy się jak to robić. Chciał, żeby każdy na świecie mógł mieć dostęp do tego źródła i doświadczyć tego co on. Planował stworzyć urządzenie, które pozwoliłoby przenosić ludzi w odmienny stan świadomości. Już pod koniec XIX wieku prowadził doświadczenia, w których przy pomocy instrumentów, poprzez oświetlenie odpowiednich pól organizmów żywych, ukazywał niewidzialną gołym okiem aurę. Był przekonany o tym, że każdy przejaw życia we wszechświecie posiada świadomość, a wszystko jest jednym organizmem.

Tesla powiedział kiedyś: Wojny będą trwały, dopóki nie zniknie fizyczna przyczyna ich nawrotów, którą jest w ostatecznym rozrachunku rozległość planety, na której żyjemy. Jedynie usunięcie dystansu w każdej dziedzinie - transmisji wiedzy, transportu ludzi i zasobów oraz transportu energii, pewnego dnia zapewni trwałość przyjaznych stosunków. To czego najbardziej teraz potrzebujemy, to bliższy kontakt pomiędzy ludźmi i społecznościami z całej Ziemi oraz zniesienie tego fanatycznego oddania ideałom narodowego egoizmu i dumy, co zawsze podatne jest pogrążyć świat w prymitywnym barbarzyństwie. Czyżby był na tyle wszechstronny, żeby móc przewidzieć obraz świata i kierunek jego rozwoju? To, jak będziemy się zabijać w imię wymyślonych zasad, pieniędzy i fikcyjnych wartości. To, jak rządy państw będą walczyć o dominację nad innymi.

Pewne jest, że Nikola Tesla widział nieco więcej niż mu ówcześni i chyba, jak sam mawiał, znacząco wyprzedzał swoje czasy. Był swoistym impulsem zesłanym po to, aby rozbudzić ospałą ludzkość. Niestety ludzkość nie raczyła w pełni skorzystać z jego możliwości, odpychając jego pomysły, skutecznie niszcząc jego badania i wynalazki oraz rozkradając pomysły i patenty. Egotyczny umysł triumfował nad szczerą chęcią szerzenia świadomości wśród szerszej grupy ludzi, a Tesla pozostał nieznanym szerszej społeczności ojcem nowoczesności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz