niedziela, 29 grudnia 2013

Czuwajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny.

Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny. Godzina nadchodzi, a my zapomnieliśmy o czuwaniu, rozumianym jako bycie gotowym do przyjścia pana w każdej chwili, czyli bycia obecnym (świadomym) w każdej chwili, co jest równoznaczne z wieloma fantastycznymi doznaniami, po to aby w odpowiedniej chwili zrozumieć to co będzie. Jako globalna świadomość doświadczamy teraz rzeczy, których nie rozumiemy. Zauważamy, że tradycyjny sposób postrzegania zawodzi i szukamy nowych wyjaśnień, teorii. W końcu zadajemy sobie podstawowe pytania na temat wszechświata, istnienia nas jako rasy. W końcu zadajemy sobie to znamienite pytanie: Co to jest? Musimy nadrabiać zaległości, bo nie przygotowaliśmy się do egzaminu praktycznego, olewając teorię, której mieliśmy się uczyć przez całe nasze istnienie jako rasa. Mieliśmy wszystko podane jak na tacy, ale postanowiliśmy ulepszyć doskonałość. Napisano w biblii: „Przyszedł do swoich, a Ci go nie przyjęli.” Tak było z Jezusem i tak może być z tym co się teraz dzieje. Następuje, zapisane we wszystkich religiach, w świętych księgach, rozliczenie nas. Sąd ostateczny nie będzie wyglądał tak jak sobie go wyobrażaliśmy. Niektórzy nawet go nie zauważą.

Ponadto sformułowanie: "Czuwajcie, bo nie znacie dnia, ani godziny." nie jest zwrotem, czy przestrogą, tylko stwierdzeniem faktu, wskazówką, która ma nas naprowadzić na właściwy tor postrzegania. Rozkładając to zdanie na części otrzymamy "czuwajcie", co oznacza bądźcie obecni, świadomi w każdej chwili, natomiast reszta zdania "bo nie znacie dnia, ani godziny" w wolnym tłumaczeniu oznacza, "ponieważ nie ma czasu", co znów sprowadza nas do stanu obecności w każdej chwili. Nie ma czegoś, czego nie znamy, a skoro czegoś nie znamy, to tego nie ma. "Nie ma dnia, ani godziny" oznacza więc nie ma czasu, a skoro nie ma czasu to nie ma przyszłości, ani przyszłości, a skoro nie ma ani przyszłości, ani przeszłości, to obecna chwila jest wieczna i w tej wieczności pozostaje nam trwać.  Wieczność możemy również nazwać, błogosławieństwem, oświeceniem, rajem, nirvaną lub po prostu bogiem. Ludzie zwykli używać różnych dziwnych określeń. #nie utrudniaj


Nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie? Jest to stworzona forma kontroli, która podświadomie wmawia ludziom, że wierzą w coś czego nie są godni. Wiąże się to z myśleniem, nie jestem godny świadomości, nie jestem godny trwania w chwili obecnej. Przez cały czas zaprzeczamy temu w co wierzymy, unicestwiając tym samym cud życia, czyniąc je mechanicznym. 

cyt. "Twoimi jedynymi ograniczeniami są te, które sam sobie narzucasz."

Namaste

Nie jestem tym, kim jestem.

Tak na początek, w gwoli ścisłości, nie jestem tym, kim jestem. I owszem reprezezentuję pewną formę określoną imieniem i nazwiskiem, setką kolejnych numerów, na stylu i charakterze kończąc, jednak jest to tylko i wyłącznie to czym nie jestem. Więc nie ja będe się tu pojawiał, tylko ktoś kim ja nie jestem. Wiem, że to dla Was trochę poplątane, ale z mojej perspektywy jest to jasne jak "2+2".

Niektórzy pytają czy jestem chory psychicznie. Jedni twierdzą, że pewnie wstąpiłem do jakiejś sekty i chce się zabić, albo ich zabić, inni natomiast widzą boga we mnie i pytają o zdanie w wielu kwestiach. Świat jest rozbity na drobne kawałki i zadowolenie ich wszystkich nie gra dla mnie roli. Jeśli ktoś się ze mną zgadza lub chce dyskutować, dyskutujmy. Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, jego sprawa. Każdy swoje ścieżki obiera.

Nie przeszedłem na buddyzm, nigdy nie byłem katolikiem, nie wiem co to jest islam i jak można być religijnym. Zjawiska, których doświadczamy nie są religijne. Religie w pewien sposób starają się o nich mówić, ale nie do końca je rozumieją. Religie są konkurencyjne, a to, czego świadkami jesteśmy, wykracza poza konkurencyjność. #Bezkonkurencyjne :)

Fajną rzeczą dla mnie będzie, jeśli już dotrze to do Was, żebyście w miarę swoich możliwości uczestniczyli w dyskusji, zadawali pytania, dzielili się swoim zdaniem. To uczyni nasze życie ciekawszym, a i ja chętnie spojrzę na kilka spraw z innej perspektywy. 

cyt. "Jeśli mam na coś ochotę, reszte odkładam na potem" 

Namaste