niedziela, 29 grudnia 2013

Nie jestem tym, kim jestem.

Tak na początek, w gwoli ścisłości, nie jestem tym, kim jestem. I owszem reprezezentuję pewną formę określoną imieniem i nazwiskiem, setką kolejnych numerów, na stylu i charakterze kończąc, jednak jest to tylko i wyłącznie to czym nie jestem. Więc nie ja będe się tu pojawiał, tylko ktoś kim ja nie jestem. Wiem, że to dla Was trochę poplątane, ale z mojej perspektywy jest to jasne jak "2+2".

Niektórzy pytają czy jestem chory psychicznie. Jedni twierdzą, że pewnie wstąpiłem do jakiejś sekty i chce się zabić, albo ich zabić, inni natomiast widzą boga we mnie i pytają o zdanie w wielu kwestiach. Świat jest rozbity na drobne kawałki i zadowolenie ich wszystkich nie gra dla mnie roli. Jeśli ktoś się ze mną zgadza lub chce dyskutować, dyskutujmy. Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, jego sprawa. Każdy swoje ścieżki obiera.

Nie przeszedłem na buddyzm, nigdy nie byłem katolikiem, nie wiem co to jest islam i jak można być religijnym. Zjawiska, których doświadczamy nie są religijne. Religie w pewien sposób starają się o nich mówić, ale nie do końca je rozumieją. Religie są konkurencyjne, a to, czego świadkami jesteśmy, wykracza poza konkurencyjność. #Bezkonkurencyjne :)

Fajną rzeczą dla mnie będzie, jeśli już dotrze to do Was, żebyście w miarę swoich możliwości uczestniczyli w dyskusji, zadawali pytania, dzielili się swoim zdaniem. To uczyni nasze życie ciekawszym, a i ja chętnie spojrzę na kilka spraw z innej perspektywy. 

cyt. "Jeśli mam na coś ochotę, reszte odkładam na potem" 

Namaste

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz